W tym artykule po raz kolejny chciałbym przedstawić Ci kilka kreatywnych pomysłów na biznes tym razem głównie z myślą o wakacjach. Ale oczywiście tak bardziej po mojemu, czyli jak zwykłą rzecz przerobić, zmodyfikować i kreatywnie sprzedać.
1. Wynajem dmuchanych foteli – serio uważam, że byłby to jeden z najgenialniejszych pomysłów na biznes. Wchodzisz na tę stronę, kupujesz 10 lub 20 takich dmuchanych hamaków i wynajmujesz nad jeziorem, morzem lub przy okazji eventu po 20 zł za dzień (+ odpowiedniej wysokości zastaw, aby do Ciebie wróciły 🙂 ). Załóżmy, że kupisz ich tylko 10 i wydasz ok. 300 zł. Jeśli uda Ci się wynająć 5 sztuk dziennie przez 30 dni roboczych po 20 zł inwestycja zwraca się 10 krotnie!
Na tym filmie możesz zobaczyć jak bawi się takim materacem – CaseyNeistat.
2. Własny sklep internetowy – możesz też kupić trochę więcej takich materacy i sprzedawać je we własnym sklepie internetowym. Tak naprawdę możesz sprzedać co tylko sobie wymarzysz. Jeśli zastanawiasz się jak wybrać sklep internetowy i od czego zacząć przeczytaj ten artykuł. Bardzo chciałbym Cię też zachęcić do lektury całego KURSU: Jak zarabiać w internecie?. Posiadanie własnej platformy sprzedażowej daje nieograniczone możliwości. Czy wiesz, że w internecie istnieje całkiem sporo różnych lumpeksów internetowych? Mają one mnóstwo zalet! Ubrania zazwyczaj są dobrze opisane, często z metkami, a dodatkowo bardzo tanie. Jeśli bywasz w second handach pokochasz ich wersję online.
3. Dmuchane kule. A skoro już jesteśmy przy dmuchanych zabawkach, może by tak zakupić i wynajmować wielkie dmuchane kule na plaży? Taka kula wodna to wydatek około 1200 zł! Kupujesz dwie i jedziesz nad jezioro w weekend. Proponuję stawkę 10 zł za 15 min. Taka inwestycja może zwrócić się nawet w ciągu jednego, maksymalnie dwóch weekendów! Zobacz, kalkulacja jest prosta. Załóżmy, że łącznie wynajmiesz jedną kulę 30 razy w ciągu jednego dnia. Przez weekend zarobisz (2 kule * 30 najemców * 10 zł * 2 dni) 1200 zł! Oczywiście, musisz liczyć się z uszkodzeniami, nieszczelnościami oraz znaleźć dobrą lokalizację. Z drugiej strony jeśli dysponujesz czasem, cóż stoi na przeszkodzie by siedzieć sobie na plaży przez cały dzień?
4. Firma szkoleniowa – rynek szkoleń wciąż się rozwija. Wakacje to idealny okres na leniwą naukę. Zobacz, jak wiele możesz nauczyć ludzi na wakacjach! W każdym hotelu rano są zajęcia ze streachingu albo jogi. Jestem w stanie się założyć, że na plaży też pojawiłoby się sporo chętnych. Lato to może nie jest czas na naukę matematyki albo marketingu, ale bardzo chętnie ludzie nauczą się robić świeże, zdrowe szejki albo proste ciasta z owocami – kilka przepisów połączonych ze szkoleniem to idealny pomysł. Możesz też pójść w innym kierunku np. w coraz bardziej popularne treningi mindfulness (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). Możliwości są nieskończone! Kurs robienia kawy na plaży! A przecież możemy iść dalej – kurs historii gór. Kurs jak zbierać grzyby i nie zabić przy okazji swojej rodziny. Kurs robienia pięknych bukietów z polnych kwiatów. Artystyczne strzyżenie trawnika też się pewnie sprzeda 🙂
5. Streetfood – niestety w Polsce kojarzy się wciąż wyłącznie z frytkami i ewentualnie kebabem. A możliwości są nieskończone! Przecież możesz zaraz po szkoleniu sprzedawać szejki 🙂 A możliwości są znacznie większe! Babeczki! Robisz je rano od 6 do 7 i jestem w stanie się założyć, że do 12 sprzedasz kilkaset sztuk. Truskawki w czekoladzie w papierkach od muffinek (jak te na zdjęciu). Toć kupowałbym od razu kilkanaście! Hamburgery z owoców! A nawet po prostu sałatki owocowe. Zimna cola w plastikowym dużym kuflu z lodem! A nawet zwykła dobrze zmrożona woda z turystycznej lodówki. A może pójdziesz krok dalej? Kup bardzo ostrą paprykę i zrób płatny konkurs: kto da radę je zejść bez popicia.
Nie dosyć, że sporo śmiechu to i zarobek może być całkiem niezły. A ostatnio podczas wycieczki do Torunia spotkałem człowieka sprzedającego pyszną kawę z roweru. A do tego mini-zamrażarka i lody! Wystarczyłoby nawiązać współpracę z lodziarnią, która jest w okolicy. Nie wspomnę już o kreatywnych barmanach, którzy mogą oprócz show zaproponować też smaczne drinki.
6. Sportowe rywalizacje – ostatnio spotkałem studentów, którzy stali koło drążka. W rękach trzymali karton z napisem – Wytrzymaj 2 minuty i zgarnij 100 zł. To tak zwana zabawa w wisielca. Zasady są proste. Musisz zawisnąć na drążku przez 2 minuty bez odrywania rąk. Każda próba kosztuje od 10 zł do 20 zł.
Drążek jest na wysokości ok 2,5 metra, jest metalowy (więc spocone dłonie się ślizgają) oraz jest zamontowany na łożyskach, przez co się kręci. Trudne ale nie niemożliwe. Fantastycznie obserwuje się napakowanych koksów, którzy spadają po 20, 30 sekundach 🙂 A wystarczy postawić prosty zestaw w niedalekiej odległości od pubu w piątek wieczorem. I rzucić jedno zdanie w kierunku grupki ludzi.
- Rzucam Wam wyzwanie! 2 minuty za 100 zł – zakład, że nie dasz rady?
- Ja nie dam rady?!
W ciągu godziny spokojnie można obsłużyć 30-50 osób. A przecież w koło, jak zwykle przy takich okazjach zbierze się tłum gapiów, którzy nie uwierzą, że to takie trudne i też będą chcieli spróbować. Zakładając, że próba kosztuje tylko 10 zł daje to nawet 300 zł do 500 zł na godzinę! Wystarczy podnieść cenę do 15 zł i zyski szybują w górę. Później zmieniasz lokalizację pod inny pub. Ach te zawiedzione miny… Średni czas nie przekracza minuty. Oczywiście takich przykładów można mnożyć – wystarczy wykonać kilka statystycznych prób i łatwo brzmiące hasło. Fizyka górą!
7. Agencja eventowa – idealny moment. Ogrom wydarzeń dzieje się w wakacje! Ogranicza Cię wyłącznie Twoja wyobraźnia 🙂 Wakacyjne kino na płótnie, pokaz sztucznych ogni, gry miejskie i wiele innych.
8. Trener biegania – to nisza, której całkowicie nie rozumiem. Sam biegam (moją historię możesz przeczytać tutaj) i dłuższy czas poszukuje kogoś, kto jest trenerem biegania i nie trenuje wyłącznie profesjonalistów (np. do triatlonów czy ultra-maratonów). Po prostu ktoś, kto zrobiłby ze mną fajny trening i równocześnie pilnowałby mojego tempa oraz motywował w momentach zwątpienia. Taki zając. Na wakacjach spokojnie zebrałbym 5,6 osób, które mogły by zrobić kilka treningów w ciągu tygodnia.
9. Real Escape Room – to też fajny pomysł urządzasz w mieszkaniu pokoje z zagadkami zamykasz tam ludzi i czekasz aż się wydostaną. Te profesjonalne kasują 100 do 200 zł za godzinę zabawy. Ale podczas różnych wypraw widziałem już takie organizowane… W namiocie! Bierzesz duży 5 osobowy namiot, z 4 komorami. W każdym umieszczasz przemyślane zagadki, a kolejne komory zamykasz na małą kłódkę. Rozstawiasz na plaży, w parku lub innym miejscu. Jestem bardziej niż pewny, że grupa studentów prędzej czy później się skusi. Możesz też pójść o krok dalej.
Stawiasz coś na kształt budki z plexy. Na środku fotel + okulary do wirtualnej rzeczywistości np. Google Cardboard i… odpalasz grę typu EscapeRoom! Praktycznie zerowe koszty!
10. Koszenie trawników – lato to sezon prac ogrodowych. Wielu moich sąsiadów regularnie zleca tę niezbyt przyjemną czynność innym.
11. Hotel dla zwierząt – oczywiście, najlepiej byłoby zorganizować bardzo profesjonalny hotel. Ale wystarczyłoby ogłoszenie na olx czy innym tego typu portalu i dwa, trzy zwierzaki!
12. Drukowanie zdjęć na żywo – kupujesz drukarkę Canon SELPHY CP1300. Koszt ok 450 zł. 1 zdjęcie Ciebie kosztuje ok. 1.20 zł. Sprzedawaj je po 3 zł! Niezapomniana pamiątka w wysokiej jakości – drukujesz na żywo zdjęcia 10×15. Ale zawsze możesz to uprościć i zakupić aparat typu FujiFilm Instax Mini. Koszt to około 390 zł ale wydruk zdjęcia kosztuje ok 2,9 zł więc zarobek będzie mniejszy… Z drugiej strony jeśli wybierzesz dobre miejsce (np. promenada) to w ciągu 15 minut możesz zrobić kilkadziesiąt zdjęć.
13. Organizacja imprez biegowych – była mowa o trenerze biegania. A przecież można pójść dalej i połączyć punkt 7 i 8 w jedno. Wakacyjne bieganie? Dobra trasa z trenerem i dobra reklama. Bieg co niedzielę 30-50 zł za udział i niewielka nagroda za wygraną. Ludzie pokochali bieganie!
14. Wypożyczalnia sprzętu elektronicznego – to biznes wymagający dużych nakładów w pierwszy etapie oraz dobrej reklamy. Wypożyczasz sprzęt na wakacje. Znalazłem kilka firm oferujących np. wynajem okularów do VR (jeśli chcesz dowiedzieć się jak i na czym oglądać filmy 360 wejdź na tą stronę), kamer 360, aparaty fotograficzne, obiektywy, mikrofony. Pomysłów jest nieskończoność! Możesz też wykorzystać pomysł z 9 punktu i po prostu wynajmować takie okulary… na minuty!
15. Fotografowanie lub kamerowanie imprez – studniówki, wesela, bale… Szczyt sezonu! W internecie znajdziesz kilka firm oferujących stworzenie dla Ciebie sesji celebryty. Przez cały dzień będzie się za Tobą kręcić kilku fotografów robiących Ci zdjęcia z ukrycia. Koszty wysokie po nawet kilka tysięcy złotych. Z drugiej strony sam chętnie wynająłbym fotografa, który przez jeden dzień na wakacjach porobiłby dobre zdjęcia. Po prostu kręciłby się w mojej okolicy. Nie mam tutaj na myśli dedykowanej sesji fotograficznej, ale po prostu człowieka, który będzie w okolicy, aby zrobić mi i mojej żonie ładne zdjęcia 🙂
16. Koszulki z instagrama. Czyli personalizowane koszulki krok dalej. Zaproponuj wybór najlepszych wakacyjnych zdjęć i wydrukuj je w formie koszulki.
17. Ręcznie robione albumy zdjęć – wszystko co ręcznie robione zyskuje na popularności. W internecie od dawna królują ręcznie robione kartki okolicznościowe, zaproszenia na śluby, osiemnastki itd. Chyba chętnie skorzystałbym z usług firmy, której mógłbym wysłać swoje archiwum zdjęć np. z wakacji imprez, z telefonu itd. a finalnie dostałbym ładnie przygotowany album, albo z ręcznymi zdobieniami. Nigdy nie potrafię zabrać się za wyselekcjonowanie dobrych zdjęć, a później ich drukowanie, nie mówiąc już o wklejaniu do albumu… Żyjemy w czasach, w których z wakacji wracamy z kilkoma giga zdjęć – pełne karty pamięci, a pomijam już telefon komórkowy.
Chcesz się tym zająć? 🙂
18. Kapsuła czasu. Brzmi tajemniczo? Ostatnio słyszałem o ciekawym pomyśle. Kapsuła czasu to specjalne pudełko, do którego w dowolnym momencie wkłada się różne pamiątkowe przedmioty i dokładnie opisuje. Mogą to być różne sentymentalne pamiątki np. mały dziecięcy bucik, kosmyk włosów, kartka z zapisanym pierwszym słowem, zdjęcie itp. Ciekawe czy znaleźliby się chętni ludzie, którzy za odpowiednią opłatą dostarczą Ci ten produkt w odpowiednim momencie. Wyobraź sobie taką sytuację. Przy urodzinach synka pakujesz w taką kapsułę kilka drobiazgów. Następnego dnia odbiera ją od Ciebie kurier. Po 18 latach Twój syn otrzymuje ten prezent z powrotem. Albo żona na 10 rocznicę ślubu. Albo wnuczek po śmierci babci. Tysiące możliwości!
19. Mobilna pralnia lub mobilne sprzątanie na telefon. A teraz połączmy to z… kawiarnią osiedlową. Wchodzisz na kawę. Dajesz klucze obsłudze, która niczym w hotelu udaje się do Twojego mieszkania i dokładnie pierze kanapy lub dywan. Ty idziesz na zakupy, a wracasz do pięknie wysprzątanego mieszkania. Dobra kawa i totalny spokój w cenie 🙂
20. Niania na wesele lub imprezę. Prosty pomysł na biznes dla młodej osoby, która szuka dodatkowego zarobku. Zabierasz taką nianię na wesele lub imprezę okolicznością. Idziesz się bawić, a niania zostaje z dzieciakami np. w hotelowym pokoju lub po prostu krąży po okolicy. Koniec z plączącymi dzieciakami!
21. Usuwanie tatuażu. Oj tak… wakacje to idealny moment, aby oszpecić swoje ciało tatuażem. Wykonaj go w dodatku po pijaku. Jeszcze przed końcem wakacji wiele osób będzie chciało się go pozbyć. Aktualnie dzięki nowoczesnej technologii otworzenie tego typu salonu nie jest problematyczne. Istnieje pewne niemieckie studio Skinial, które oferuje bardzo ciekawą usługę. Po pierwsze na zasadzie franczyzy ale też oferuje likwidowanie tatuaży… bez użycia lasera! Jeśli chcesz usunąć niechciany rysunek pod skórę wstrzykiwany jest naturalny fizjologiczny płyn, który wywabia atrament ze skóry. Co ciekawe, tą techniką można usunąć w znacznie mniej bolesny sposób nawet kolorowe tatuaże, co często jest praktycznie niemożliwe nawet przy użyciu lasera. Otwarcie takiego studia nie jest dużym kosztem, niektórzy po prostu poszerzają zakres swoich usług w salonie kosmetycznym czy też klinice dermatologicznej lub nawet mieszkaniu (wystarczy lokal spełniający wymogi sanitarne mający ok. 15 m2). Co ciekawe pełen sprzęt nie kosztuje więcej niż 10 000 zł! Jak twierdzi Studiu Skinial już przy 4/5 zabiegach tygodniowo biznes staje się rentowny. Przeciętny klient wymaga 6 do 8 takich zabiegów co dwa tygodnie. Wystarczy więc znaleźć kilku delikwentów i przez całą zimę mamy co robić. A ludzie robią sobie naprawdę straszne tatuaże… Poniższa grafika pokazuje ilu ludzi każdego miesiąca poszukuje informacji w internecie na temat takiej usługi. W dodatku te liczby cały czas rosną!
Jeśli chcesz poczytać o innych pomysłach na własną firmę kliknij w kategorię – Pomysły na biznes. Znajdziesz tam między innymi opis firmy, która zarabia na przytulaniu albo wynajmie kurczaków!
Krótko podsumowując.
Nie daj się ograniczyć. Uruchom swoją wyobraźnie. Naprawdę nie jest trudno wymyślić kreatywny pomysł na zarobienie dodatkowych pieniędzy. Możesz to zrobić na setki sposobów. Musisz zrobić tylko jedną rzecz. Spróbować! Wiem, że to wydaje się trudne ale wystarczy, że raz czy drugi się przełamiesz. Zapewne również odczuwałbym dyskomfort pierwszy raz wychodząc z aparatem i drukarką na rynek oferując zrobienie i wydrukowanie zdjęcia. Istnieje takie popularne pojęcie – strefa komfortu. To sytuacja do której jesteś przyzwyczajony. Czujesz się bezpiecznie. Wykraczając poza to, co Ci znane możesz dużo dowiedzieć się o sobie, a przy okazji… sporo zarobić! Życzę Ci, aby te wakacje były dla Ciebie bardzo ciekawe. Zwiedzaj, poznawaj i ciesz się życiem 🙂
2 Responses
Streefood to najlepsza opcja w dużych miastach, kiedy cos takiego zrobiłam, jak znajoma miała taka większa furgonetkę, super zabawa była 😀 dobrą opcja jest też ogłaszanie się na jadezabiore, jak ktoś często jeździ samochodem, również można troche przyoszczędzić.
A wiesz, że bardzo mocno widać, że próbujesz robić nieumiejętnie marketing szeptany? 🙂