SoLoMo to bardzo ciekawy trend, który szeroko opisywany jest poza granicami naszego kraju. Na czym polega? Jak możesz na nim skorzystać? Jak ściągnąć do siebie klienta? O tym właśnie w tym artykule. Jak pisałem już w poprzednich notkach chciałbym cyklicznie poruszać tematy związane z prowadzeniem firmy, w szczególności w internecie. Ze względu na swoje doświadczenie zawodowe sądzę, że mogę podpowiedzieć kilka ciekawostek, czy też wyłapać interesujące trendy.
SoLoMo
Jednym z nich jest właśnie SoLoMo – co oznacza ten skrót? Właściwie wyjaśnia to poniższa grafika.
Żyjemy w społeczeństwie, które jest wręcz uzależnione od Social media – wystarczy rozejrzeć się wokół siebie – autobus, przystanek, plaża – na 99,9% ktoś w zasięgu wzroku ma w ręku smarthphone i korzysta z facebooka, twittera, snapchata czy innych społecznościowek. Ha! Robi się nawet specjalne chodniki dla osób korzystających z telefonów!
Pomijając na chwilę kwestie bezpieczeństwa (postaram się o tym napisać osobną notkę) zdecydowanie można stwierdzić że social media zmieniło nasze życie. Na co dzień mieszkam w Bydgoszczy – regularnie udzielam się na grupie Mieszkańcy Bydgoszczy. Nie tylko ja – Lokalnie udziela się kilkaset osób. Fascynujące, jakie tematy są tam poruszane – oczywiście od najbardziej klasycznych jak kupię, sprzedam, przez dam pracę, aż po zaginęła/zaginął czy informacje o godzinach otwarcia lokalnych sklepów. Co ważne prawie nigdy nie zaglądam na tą grupę w domu – tylko i wyłącznie Mobilnie.
Zrozumienie tego mechanizmu pozwala rozbudować swój biznes. W jaki sposób go wykorzystać? Przede wszystkim poprzez personalizacje i jasną komunikację. Oczywiście to zależy czym zajmuje się Twój biznes. Weźmy kilka przykładów, które mam nadzieje będą inspirujące.
Każdy biznes jest inny
Załóżmy, że prowadzisz pizzerię czy inny regionalny punkt gastronomiczny – z tego co wiem, niestety zdarzają się godziny przestoju – kiedy ludzie są już po śniadaniu, a do obiadu jeszcze trochę, albo zjedli obiad, a jeszcze nie myślą o kolacji. W jaki sposób Twój klient będzie Cię szukał? W jaki sposób sam szukasz szybkiego jedzenia? Oczywiście możliwości jest sporo, być może panicznie przerzucasz ulotki ze specjalnej szuflady na ulotki 🙂 Być może szukasz w telefonie odpowiedniego numeru.
Większość z nas skorzysta jednak z wyszukiwarki – po prostu w zależności na co masz ochotę wpiszesz „pizza wrocław”, albo jeśli jesteś hipsterem „sushi z dowozem warszawa”.
W tej sytuacji jako przedsiębiorca mógłbyś skorzystać z Google AdWords. Jeśli nie wiesz co to takiego – przeczytaj ten artykuł (który powstanie wkrótce).
Rozsądnie wykorzystaj linki sponsorowane.
Oczywiście potrzebna jest tutaj odpowiednia optymalizacja – nie ma sensu np. wyświetlać swojej reklamy w godzinach szczytu, albo w godzinach nocnych kiedy Twoja restauracja nie działa. Nic trudnego – mechanizm AdWords w łatwy sposób umożliwi Ci ustawienie takiego harmonogramu. Teraz czas na tekst reklamy – może warto poza godzinami szczytu zachęcić informacją o darmowej dostawie? Albo o lokalizacji? Albo wykorzystać rozszerzenia reklamy i zadbać o przycisk „Call” tak aby maksymalnie szybko Twój klient mógł do Ciebie zadzwonić? Możliwości są nieskończone! Nie opłaca Ci się jeździć na drugi kraniec miasta? Świetnie – ogranicz zasięg do 10 km od swojej siedziby.
Budżet? Zapewne śmiesznie mały, przy takich założeniach i ograniczeniach (2,3 godziny dziennie, reklama na region, z rozszerzeniami) max 150 zł miesięcznie, a zupełnie minimalizujesz sobie przestoje w restauracji.
Jeszcze tego nie czujesz?
Na koniec ciekawy fakt – skorzystaj z narzędzia Planer słów kluczowych (jak działa ten program przeczytasz w artykule: Jak sprawdzić czego ludzie szukają?) i sprawdź ile razy klienci wpisują w Twojej miejscowości dane hasło. Weźmy kilka przykładów „pizza bydgoszcz” to średnio ponad 1 600 zapytań miesięcznie, „sushi warszawa” ponad 2 900! To jest realny klient, który idzie do Twojej sprytniejszej konkurencji.
Weźmy inny przykład – prowadzisz wulkanizację. Dzięki tym samym rozwiązaniom możesz wyświetlać swoją reklamę tylko i wyłącznie na urządzeniach mobilnych. Dlaczego to ma sens?
Załóżmy że dysponujesz możliwością podjechania i naprawy na miejscu, albo ograniczysz reklamę do bardzo bliskiej okolicy. Jeśli komuś popsuje się w bliskiej okolicy samochód – prawdopodobnie chwyci za telefon i będzie szukał pomocy. Jeśli Twoja reklama będzie jako pierwsza, w dodatku z jasnym komunikatem o adresie – to albo ktoś taki zadzwoni albo „jakoś dojedzie”.
Jak już kiedyś wspominałem często podróżuję w celach służbowych po kraju – ze względu na charakter pracy, zazwyczaj w garniturze, lub innym eleganckim ubiorze. Jeśli po drodze złapałbym gumę, lub stałoby się cokolwiek innego najprawdopodobniej nie miałbym ani możliwości, ani chęci, by zająć się tym samemu. Natychmiast chwyciłbym za telefon i szukał pomocy w okolicy. Lokalnie, Mobilnie. Ile wulkanizacji może być np. w Szczecinie? Podejrzewam, że spokojnie z 50, jak nie więcej (oczywiście mniejszych i większych). Sprawdziłem większość większych miast – prawie nigdzie nie wyświetlają się takie reklamy. Jaki musiałbyś wydać budżet? Pewnie z 50, może 100 zł miesięcznie. Efekty? Oczywiście to zależy – ale na pewno by się zwróciły.
Ale załóżmy teraz, że prowadzisz regionalny sklep z odzieżą używaną. Tutaj najlepiej abyś skorzystał z narzędzia FastTony.com. To genialne narzędzie do tworzenia ciekawych, spersonalizowanych reklam na Facebooku. Mam nadzieję, że to narzędzie rozrośnie się do niebywałych rozmiarów. W jaki sposób praktycznie wykorzystać to narzędzie? FastTony monitoruje social media – jeśli ktokolwiek gdziekolwiek w Twoim regionie spyta o dobry lumpeks, tanie ubrania czy cokolwiek innego – możesz automatycznie pozostawić mu informację o swoim punkcie. Albo idąc krok dalej – znając preferencje i inne zainteresowania swoich klientów – informować ich o dostawach. I wiele, wiele innych.
Zacznij myśleć
Przykłady można by mnożyć – jedyne czego potrzebujesz to zatrzymać się i pomyśleć. Nie rób czegoś z automatu, bo tak robią wszyscy. Bądź sprytniejszy. Wykorzystuj mechanizmy takie jak SoLoMo żeby rozwijać swój biznes 🙂
A jeśli masz jakieś pytania – śmiało odezwij się, chętnie Ci pomogę!