Budżet domowy to jedna z rzeczy, która w pewnym sensie zmieniła moje życie. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć Ci co to takiego jest, dlaczego warto go prowadzić. A pod koniec poznasz aplikację, która pomaga przy prowadzeniu budżetu domowego 🙂
Wzrost popularności blogów Michała Szafrańskiego (jakoszczedzacpieniadze.pl) czy Marcina Iwucia (marciniwuc.com) bardzo dobrze robią edukacji finansowej w Polsce. Niestety w dalszym ciągu kilka milionów ludzi jest bardzo zadłużonych – w większości przypadków przez swoje błędy. Kolejne „niestety” to kompletny brak edukacji finansowej w szkole. Większość mojego pokolenia wyniosła ze szkoły mnóstwo kompletnie bezużytecznej wiedzy – przy równoczesnym braku podstawowej wiedzy społecznej. Wiemy bardzo dokładnie z czego zbudowana jest komórka człowieka ale wchodząc w dorosłe życie, nie mamy pojęcia jak prawidłowo obliczyć oprocentowanie kredytu, jak wypełnić pit czy w końcu jak oszczędzać.
Dlatego bardzo serdecznie Cię zachęcam – poczytaj o edukacji finansowej chociażby wcześniej wspomniane dwa blogi. Niedawno napisałem też artykuł zatytułowany dlaczego warto oszczędzać?. Pozwól, że zacytuje krótki fragment:
Prowadzenie budżetu domowego to w uproszczeniu przejęcie kontroli nad tym gdzie i jak wydajemy nasze pieniądze. Dla wielu osób to wyłącznie spisywanie wydatków. To podstawowy błąd. Wszystkie wydatki należy rozsądnie planować. Wykorzystuje do tego szablon w plik excel, który trzymam w chmurze, aby mieć do niego łatwy dostęp. Raz w miesiącu, zazwyczaj na ostatni dzień miesiąca, siadamy z żoną i planujemy wydatki na kolejny miesiąc w 25 różnych kategoriach (od jedzenia w domu i na mieście, przez dobroczynność, po oszczędności i inwestycje właśnie). Później przez cały miesiąc spisujemy wydatki. Dzięki temu wiemy kiedy musimy spasować z niektórymi przyjemnościami.
“Budżet to mówienie Twoim pieniądzom dokąd mają iść, zamiast zastanawiania się dokąd one same sobie poszły”, Dave Ramsey
Dlaczego warto notować wydatki?
Dzięki regularnemu prowadzeniu budżetu domowego po prostu panujesz nad swoimi pieniędzmi. Wiesz ile ich masz, wiesz na co się rozchodzą. Dzięki temu od dwóch lat udaje mi się odłożyć chociaż niewielką kwotę każdego miesiąca. A to w ostatnich kilku tygodniach uratowało mi tyłek. Trafiłem na bardzo nierzetelnego partnera biznesowego, który postanowił, że nie zapłaci mi trzech kolejnych faktur – w efekcie pracowałem trzy miesiące za darmo a teraz muszę poświęcać mnóstwo czasu i energii, aby z windykować moje pieniądze. Bez wcześniejszego przygotowania i oszczędności dzisiaj siedziałbym z ręką w nocniku i sporym kredytem.
Na szczęście skończyło się „wyłącznie” na skorzystaniu z limitu na karcie kredytowej.
Cała sytuacja była też na tyle motywująca, że udało mi się rozpocząć współpracę z bardzo ciekawą firmą. Już na dniach będę Wam mógł na ten temat opowiedzieć więcej.
To tylko moje „niegroźne” doświadczenia z ostatniego roku. Ale jeśli chcesz poczytać więcej zerknij na ten artykuł – Michała Szafrańskiego. Znajdziesz tam aż 20 bardzo ciekawych historii dla których warto stworzyć swój budżet domowy.
Przejdźmy do rzeczy:
Jak zacząć prowadzić własny budżet domowy?
Bardzo prosto.
Zacznij od lektury tego artykuł. Pobierz plik excel. Proponuje Ci bardzo proste ćwiczenie – w dowolnym momencie spróbuj uzupełnić cały plik. Wpisz „na oko” Twoje dochody, Twojej partnerki/partnera oraz wszystkie możliwe wydatki. Spróbuj wpisać, ile wydajesz na jedzenie w domu i na mieście, ile mniej więcej wydajesz na ubrania, ile płacisz rachunków itd. Kolejny krok to zbieranie rachunków. Spróbuj przez cały miesiąc zbierać wszystkie rachunki w jedno miejsce, poproś też swoją partnerkę czy partnera o odkładanie wszystkich paragonów do jednego miejsca.
Bardzo ważna uwaga:
Nie zakładaj, że masz dobrą pamięć. I pamiętaj, że małe kwoty mają znaczenie.
To bardzo ważne. Często popełnianym błędem jest zapominanie o małych kwotach – 4 zł to niewiele, prawda? Ale 10 takich „małych wydatków” daje nam już 40 zł. Przy dwóch osobach to już 80! I tak dalej. Dlatego – zbieraj WSZYSTKIE paragony. I gwarantuje Ci – na pewno nie będziesz pamiętał dopisać coś później. Zawsze bierz paragon i wrzucaj do wspólnego miejsca. Bez względu na wszystko – nigdy nie zakładaj, że zapamiętasz. 🙂
Pod koniec miesiąca lub jeszcze lepiej tygodnia, spróbuj usiąść i spisać realne wydatki. Jestem przekonany, że będziesz głęboko zdziwiony jak bardzo różnią się Twoje wyobrażenia w stosunku do realiów. Jestem wstanie się założyć o dwa dobre browary, że wydałeś więcej niż myślałeś, że wydasz.
Ta świadomość będzie Ci bardzo przydatna na kolejne miesiące 🙂 Kolejny krok to już konkretne zaplanowanie wydatków – z wiedzą ile realnie wydajesz, spróbuj zaplanować ile wydasz w kolejnych miesiącach. Po dwóch, trzech miesiącach zauważysz, że mniej chętnie wydajesz kasę na głupoty – a to już naturalna droga do wygenerowania oszczędności. Dobrze prowadzony budżet domowy daje uczucie natychmiastowej… podwyżki. Nagle widzisz, że masz więcej pieniędzy! Poza tym, takie planowanie pozwala też realnie policzyć ile potrzebujesz pieniędzy w skali roku. Na przykład w przypadku mojej rodziny, całkowite koszty utrzymania – od kredytu mieszkaniowego, przez wydatki na jedzenie, po przyjemności to niecałe 4 000 zł. Jeśli więc chciałbym zaplanować wyjazd zagraniczny – wiem o ile muszę podnieś moje zarobki w skali miesiąca lub szukać oszczędności. Mając świadomość gdzie kasa się rozchodzi mogę w razie czego szybko przykręcić kurek.
Jeśli sądzisz, że to dla Ciebie za dużo – zaraz pokaże Ci pewne uproszczenie 🙂
Jakie kategorie w szczególności kontrolować?
Z mojego doświadczenia wynika, że niektóre wydatki trzeba kontrolować bardziej. Oto moje główne kategorie w budżecie domowym. Dzięki temu mam pełną wiedzę na temat wszystkich wydatków oraz przypływów gotówki:
Dodatki |
Premia |
Sprzedaż na Allegro |
Działalność: |
Moja podstawa |
Moje dodatkowe zlecenia |
Program Partnerski |
Zamówienia sklep |
Kategoria |
SUMA: |
Stałe wydatki |
ZUS |
Pod. dochodowy |
VAT |
Księgowa |
Przesyłki Ola |
Towar Ola |
Wynagrodzenie pracownik |
Stałe dodatki |
Marketing sklep |
Marketing Geek |
GeekWork inne |
Poczty / domeny itp |
Jedzenie |
Jedzenie DOM |
Jedzenie MIASTO |
Inne |
Mieszkanie |
Czynsz |
Prąd |
Gaz |
Dodatki |
Inne |
Telekomunikacja |
UPC |
Telefon Ola |
Telefon Michał |
Inne |
Transport |
Benzyna |
Naprawa |
Ubezpieczenie |
Przeglądy itp |
Bilety MPK, PKS |
Parkingi |
Inne |
Zdrowie |
Leki |
Lekarz |
Inne |
Ubrania |
Michał |
Ola |
Inne |
Rozrywka |
Siłownia / Sauna |
Kino / Teatr |
Hotel / Wyjazdy |
Książki/ ebooki itp |
Różne |
Fryzjer itp |
Prezenty |
Datki |
Inne |
Kieszonkowe 🙂 |
Oszczędności |
Poduszka finansowa |
Fundusz: Kuchnia |
Inne |
Długi |
Karty kredytowe |
Kredyt mieszkanie |
Pożyczki |
Kredyty |
Jak widzisz trochę ich jest – ale część z nich to wydatki jednorazowe – jak kredyty, czynsz itd. Jedyne kategorie, które uzupełniam częściej niż raz w tygodniu to wydatki na jedzenie – to chyba najważniejszy i najtrudniejszy do skontrolowania wydatek. No bo jak tu pamiętać o tych wszystkich małych wydatkach na mieście – tutaj batonik, tam puszka coli. Jak nad tym zapanować? Ostatnio znalazłem pewne rozwiązanie! A właściwie samo mnie znalazło!
WydatkoNotes – rozwiązanie problemów.
Zgłosił się do mnie niedawno Arek z zapytaniem, czy nie chciałbym przestestować jego aplikacji. I ten artykuł powstał przy współpracy z nim 🙂
WydatkoNotes to genialna w swojej prostocie aplikacja, którą od razu pokochałem. Możesz ją pobrać tutaj.
Aplikacja jest prosta ale potężna. Stanowi rozwiązanie moich problemów ze zbieraniem małych rachunków. Działa bardzo prosto – zaraz po tym jak otrzymasz paragon, robisz mu zdjęcie. Aplikacja zrobi za Ciebie resztę – przeanalizuje zdjęcie i dopasuje do odpowiednich kategorii. Oczywiście możesz też dodać każdy wydatek ręcznie. Aplikacja jest na wczesnym etapie rozwoju ale z większością paragonów radzi sobie bardzo dobrze i bardzo szybko. Wyjątkiem są te bardzo wąskie paragony z tych maleńkich kas fiskalnych. Poza tym nie odnotowałem, żadnych większych problemów. Z wszystkimi większymi marketami takimi jak Biedronka, Lidl, czy Kaufland WydatkoNotes radził sobie bez najmniejszych nawet problemów.
Genialność tkwi w zakładce „analiza wydatków”. Dzięki niej nie musisz już pamiętać o zbieraniu paragonów – po prostu je skanujesz, a później jedynie zbiorczo uzupełniasz swój budżet domowy. Albo… Albo i nie. Jeśli przeraża Cię prowadzenie budżetu domowego, zacznij od tej aplikacji. W łatwy sposób zaczniesz przejmować kontrolę nad swoimi osobistymi finansami. Nie zajmie Ci to więcej niż 20-30 sekund – wystarczą dosłownie 3 kliknięcia!
Z tego co wiem, Arek ma głowę pełną pomysłów – co jeszcze poprawić i dodać. W planach możliwość eksportowania danych w chmurę czy bardziej szczegółowe analizy. Jeśli macie jakikolwiek uwagi – śmiało napiszcie w komentarzu! Wszystkie przekaże bezpośrednio do autora 🙂
Arek przygotował też krótki film pokazujący jak to działa:
Analiza wydatków domowych
Jeśli więc nie czujesz potrzeby prowadzenia budżetu domowego, nie jesteś przekonany do zbierania paragonów a późniejszej analizy to zacznij od instalacji aplikacji WydatkoNotes. Jak szybko zauważysz, kontrolowanie wydatków daje sporo frajdy – stąd niewiele trzeba do poważnego zajęcia się swoimi finansami. A każdy ogarnięty człowiek powinien kontrolować swoje wydatki. 🙂
Jak Wam podoba się aplikacja? Dajcie znać 🙂
7 Responses
Prowadzę budżet w excelu już od 15 lat. Świetna sprawa.
Śmieszne, jak wielu moich znajomych ciągle narzeka, że im pieniądze znikają, ale kiedy mówię im o budżecie i proponuję podesłanie pliku Excela to patrzą na mnie jak na wariata… W sumie własna żona też.
To meeega dziwny i częsty problem!! Mam bardzo podobnie – jak tylko wspomne o budżecie moim znajomym – robią wielkie oczy!
W Excelu to trochę „nie na czasie” nie myślałeś nad jakimś programem. Obecnie jest tego wiele online jak i normalnych programów. W PL popularny jest kontomierz.pl. Osobiście korzystam z http://www.moneymanagerex.org Również darmowy
Nie mam takiej potrzeby. Excel mi wystarcza, więc nie widzę sensu instalowania dodatkowego softu.