Trwa moda na bycie fit. I dobrze, bo bycie fit to samo zdrowie! A jak tylko coś staje się trendem, wokół tego szybko rośnie biznes. Przed Wami niekoniecznie typowo kobiecy pomysł na biznes z wielkim uśmiechem! Pomysł na biznes pod znakiem jednej wielkiej endorfiny! Zapraszam.

W teorii wystarczy być wesołym, spontanicznym, z wyczuciem rytmu. Do tego musisz lubić się bawić. Masz rację. To nie wystarczy.

Certyfikat Zumba – ile to kosztuje?

Pierwszym, podstawowym elementem będzie zrobienie kursu. Wbrew pozorom nie kosztuje on wiele, bo ok. 1 400 zł (dokładnie 350 USD). Istnieje również pewien model franczyzy o nazwie ZIN™ – czyli Zumba Instructor Network. Przynależność do sieci daje sporo korzyści – takich jak reklama na stronie, wspracie marketingowe, rabat na odzież (którą przecież można odsprzedawać), a przede wszystkim dostęp do polecanej, licencjonowanej muzyki! Koszt to ok. 1600 zł rocznie (420 USD). Co do samego certyfikatu, jak donosi internet, szkolenie NIE jest zakończone egzaminem, co może oznaczać, że łatwo uzyskać niezbędny certyfikat. Oczywiście, jak to w przypadku tego typu kursów, istnieje kilka etapów wtajemniczenia, więc osoba wkręcona w temat powinna dalej inwestować.

Następnym krokiem będzie wynajęcie sporej sali – najlepiej z lustrami, z dobrym sprzętem grającym. Koszt jednorazowego wynajęcia sali w szkole lub innym obiekcie sportowym, to mniej więcej, w zależności od miasta, od 30 zł do ponad 150 zł za godzinę. Jak widzisz, bariera wejścia jest naprawdę bardzo niska. A przecież zumba to przede wszystkim dobra zabawa, spalanie mnóstwa kalorii i rzeźbienie sylwetki.

Istnieje sporo kobiet, które zamiast iść na siłownię, wylewać z siebie siódme poty i powtarzać sobie w myślach: „jeszcze jeden, jeszcze raz, jeszczeeee tyyyyylkooo jeeeedeeen raaaaz… ale chwila, chwila… Mam nadzieję, że nikt tu na mnie nie patrzy.. na pewno nikt nie zwraca na mnie uwagi… AAA!! RATUNKU!!!! „, wolą po prostu potańczyć. Zamiast robić te wszystkie pompki, niepompki, skłony, nieskłony, przysiady, nieprzysiady i wracać kompletnie wycieńczone, wolą spędzić miło wieczór w towarzystwie wesołych (zazwyczaj) dziewczyn, w sali wypełnionej głośną, rytmiczną, muzyką. Ponoć nigdy nie myślisz potem: „O, mamo! jak ja wyglądam!”, ale raczej: „Łoooł, ja chcę jeszcze raz, jeszcze raz!”.  Wiele kobiet żyje wręcz od zumby do zumby, nie mogąc się doczekać kolejnych zajęć. Co więcej, z czasem zumba staje się częścią ich życia i naprawdę już nie mogą sobie bez niej wyobrazić ani jednego tygodnia.

Zumba – zajęcia i cenniki.

Czyż nie jest to pomysł na biznes idealny?
Policzmy:

Koszt podstawowego certyfikatu: 1 500 zł.

Koszt wynajmu sali  (zakładając 2 zajęcia w tygodniu po ok. 1,5 godz): miesięcznie ok. 400 zł.

Koszt karnetu dla jednej osoby (2 zajęcia po 60 minut w tygodniu): ok 80 zł miesięcznie.

Średnia wielkość grupy: 20 osób.

Średni zarobek: ok 1 000 zł miesięcznie po odjęciu kosztów (wynajęcia sali, certyfikatów, druku ulotek itd).

Oczywiście nie jest to biznes dla każdego – wyczucie rytmu to nie wszystko. Trzeba pociągnąć za sobą tłumy! Musisz też mieć ogrom cierpliwości do dziewczyn, które choć się starają, kompletnie nie czują rytmu i wciąż wymagają indywidualnych porad. Z drugiej strony, to też świetne pole do dosprzedaży – no bo przecież uczestniczki będą często pytały o diety, stroje, itp. Sprytna osoba wyciągnie dodatkowe kilkaset złotych miesięcznie.

Jeśli mimo to jeszcze Was nie przekonałem – może czas po prostu wybrać się na zajęcia? Panowie, a może Wy też macie ochotę odrobinę potańczyć? 🙂

Tak to wygląda w praktyce: