Czasem pomysły na biznes biorą się po prostu z pasji lub potrzeby. Przykłady można mnożyć. Czasem idealny biznes bierze się z chłodnej kalkulacji, a jeszcze innym razem – z połączeniu obu.
Zastanów się nad rynkiem w Polsce. Jakie branże rozwijają się najbardziej i wciąż nie mają dosyć? Na co ludzie są skłonni wydawać nieskończone miliony rocznie? Wśród niezwykle silnie rozwijający się branż, są „akcesoria dla dzieci” (czyli wszystko od zabawek, przez wyprawki, po jedzenie i ubranka) oraz „akcesoria dla zwierząt (czyli… wszystko od zabawek, przez wyprawki, po jedzenie i ubranka…).
Wiesz jak to działa, ktoś ma dzieci – inwestuje w nie. A to nie mały koszt. Jeśli nie ma dzieci, być może ma egzotycznego zwierza. Jeśli nie ma dzieci, nie ma też zwierzaka, pewnie ma stylowe meble… ale to na inny artykuł 🙂
Według TNS Polska i przygotowanego przez nich raportu „Zwierzęta w polskich domach„, co drugi Polak ma jakieś zwierzę w domu! Dane pochodzą z października 2014 roku. Co wynika z raportu?
To wielomiliardowy rynek! Wydajemy rok rocznie ponad 2 miliardy złotych na samo tylko jedzenie dla naszych pupili!
Jako fan i wielbiciel kotów maści wszelakiej, z przykrością muszę stwierdzić że na liście królują psy (83% respondentów), koty się starają i zajmuj zaszczytne drugie miejsce (44%). Cieszy też wzrastająca popularność zwierząt egzotycznych – np. gadów czy owadów (razem już ponad 3%). To kilkanaście milionów zwierząt, które każdego miesiąca muszą zostać nakarmione i bawione. Dodatkowo w tej puli znajdziesz też maniaków, którzy kupią najdroższą możliwą karmę byle tylko piesek miał delikatną sierść.
Czy widzisz jak ogromny to rynek?
Znacie to „powiedzonko”?
Pies ma Pana,
ale Kot – sługę.
Kto ma Kota ten doskonale rozumie, jak to działa. Ach ile to ja pieniędzy wydałem żeby dogodzić Scottowi! Szeleszczący tunel. Myszkę, która do niego nawet zagaduje. Kuwetę z modułem GSM, żebym mógł z nim pogadać, kiedy nie ma nas w domu. Drapaki i pyszne jedzenie. Legowisko! A dziad i tak woli… kawałek kartonu i gumową kuleczkę z automatu za 2 zł.
Jak zrobić na tym biznes?
Z tym kartonem to poważna sprawa. Serio – wystarczy że przyniesiesz dowolnej wielkości karton do mieszkania i masz z głowy kociaka na kilka godzin. Będzie do niego właził, wyłaził, przełaził, spał, odpoczywał. Każdy koci sługa wie o czym mówię. Wie o tym też firma MyKotty – produkująca niesamowicie stylowe drapaki dla kotów i tekturowe domki. Jak tylko wpadnie dodatkowa kasa, po remoncie kuchni (relacja już nie długo) będzie to pierwszy gadżet, który uzupełni moje mieszkanie. Sami spójrzcie!
Po więcej zerknijcie na ich stronę. Co wiemy o MyKotty? Całkiem sporo – produkt powstał z potrzeby i zamiłowania do ładnych rzeczy. Faktycznie szukając drapaków dla kotów, trudno jest znaleźć cokolwiek naprawdę ładnego, o designie już nie wspominając. A kociak drapać musi. Chociaż oczywiście można dyskutować czy te drapaki są faktycznie piękne to… widziałeś lepszą alternatywę? Z lepszego materiału?
Historia powstania tych produktów i ich popularności jest bardzo ciekawa. Jak donosi PierwszyMilion produkt został odkryty przez USA, zaraz po tym jak napisał o nich portal DesignMilk, a chwile potem serwis o kocim designie (coś takiego naprawdę istnieje!) Hauspanther, który jest uważany za najbardziej opiniotwórczy w środowisku. Im więcej czytam o tych drapakach tym bardziej jestem zaskoczony – specjalna technologia klejenia, specjalne maszyny… To bardzo imponujące i nie tanie. Jak opowiada właścicielka Marta Pietrusiak łącznie na start wydała około nawet 250 000 zł. W dodatku zaskakuje też skala przedsięwzięcia, choć biznes powstała w 2012 roku to jest już marką rozpoznawalną na całym świecie. Już w lutym 2013 roku 450 sztuk poszybowało do USA. Teraz każdego miesiąca powstaje grubo ponad 2 000 kocich mebli! A oferta stale się poszerza.
Jakie płyną z tego wnioski?
Oczywiście kilka różnych – nie każdy będzie dysponował takim pomysłem i możliwościami. Ale jeśli potrzebujesz dodatkowego przychodu, może mógłbyś przemyśleć nad własną ręczną produkcję kocich zabawek? Wcale nie łatwo znaleźć ciekawe kocie zabawki. Na rynku jest ich sporo. Podobnie jak drapaków. Pani Marcie serdecznie życzę nie jednego miliona, a Was zapraszam do kreatywnego rozejrzenia się wkoło – na pewno w Twojej okolicy jest coś, co można ulepszyć i drożej sprzedać. Niedługo postaram się Wam opowiedzieć o jednej z moich cichych pasji, jaką jest hodowla mrówek oraz modliszek. Tutaj również można w stosunkowo łatwy sposób zarobić dodatkowe pieniądze, przy stosunkowo niewielkim nakładzie finansowym.
Co jeszcze można robić z kartonu?
Łatwiej byłoby chyba spytać czego nie można. Od krzeseł, przez domki dla dzieci, po stoły i inne elementy wyposażenia. Poniżej kilka przykładów:
- Krzesło DIY
- Organizer DIY
- Ponownie krzesło
- Domek dla dzieci (zdjęcia z DaWanda)
- Stół (projekt wirtualny póki co)
Mam nadzieję, że będzie to stanowić dla Was inspirację. Zapraszam Was do podzielenia się swoim pomysłem „z kartonu” w komentarzach. A może wytwarzacie coś innego DIY?
5 Responses
Kartony mogą mieć wiele zastosowań 😉 Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat, w tym, w jaki niestandardowy sposób je wykorzystać, to polecam http://www.amataska.pl/niestandardowe-zastosowanie-kartonow-czyli-sprawdz-jak-to-zrobic/
Hej, bardzo ladne te kocie drapaki, tylko czy widzieliscie je w uzytku? Ja mialam cos podobnego, prostego i w tydzien moje koty sie z tym rozprowily – karton sie strzepi i brudzi caly salon , u mnie bylo niepraktyczne.
Z tego co wiem, ten karton jest specjalnie prasowany – bardzo mocny i wytrzymały. Dlatego kosztuje sporo więcej niż taki „marketowy” za 15-30 zł 🙂
No tak – 250 000 i rozkręcasz swój biznes. Jak za darmo! Prawda jest taka, że jak nie masz pieniądza, to pieniądza nie zrobisz.