Wielki nabór! Dołącz do platformy edukacyjnej dla freelancerów!
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy
logo.webp

10 źródeł mojego przychodu – podsumowania i plany

Pierwsza część tego artykułu została opublikowana na FB 1 września 2017 roku. Pozwoliłem sobie podsumować wiele różnych projektów, którymi aktualnie się zajmuję oraz przedstawić sporo kolejnych planów na kolejne miesiące, kolejny rok. Na końcu znajdziesz też bardziej szczegółowe informacje na temat moich planów finansowych.


Uwaga  #buniu. Mówię! 1 września to dla mnie święto narodowe. Serio to jeden z najważniejszych dla mnie dni w roku. Zawsze planuje sobie dzień wolny, kupuję nutellę, colę i spędzam cały dzień w łóżku wysyłając na snapie i messengerze fotki do ludzi, którzy idą do szkoły. To bez cenne uczucie! Przyznaje – jestem trochę paskudny 🙂 Ale jak już wielokrotnie pisałem dla mnie osobiście szkoła średnia minęła w permanentnym poczuciu, że marnuje czas i nic czego się uczyłem nie przyda mi się w przyszłości. W dalszym ciągu uważam, że poziom edukacji w naszym kraju jest bardzo słaby i przede wszystkim kompletnie nie przygotowuje do dorosłego życia. Sporo pisałem o tym w artykule: Proszę, nie idź na studia.

Ale tak na serio w tym czasie dokonuje też różnych podsumowań i przemyśleń co chce robić dalej. Zgodnie z metodologią GTD dokonuje wielu różnych przeglądów (dowiesz się, o co chodzi z tym całym GTD z tego artykułu)

Chciałbym w dalszym ciągu pamiętać o swoich priorytetach. Chciałbym, aby w moim życiu odpowiednie miejsce zajmowały sprawy związane z duchowością a dopiero potem biznesem. Uważam jednak, że ten pierwszy temat nie do końca nadaje się na facebook czy bloga, dlatego w kolejnych zdaniach zobaczysz wyłącznie tematy związane z moimi biznesami. Zresztą tak właśnie traktuje wszystkie swoje kanały social media – jako sposób komunikacji biznesowej. Staram się unikać wypowiadania się na tematy bardzo osobiste, unikam tutaj publikowania całego mojego życia. Chciałbym dosyć mocno odgrodzić te dwa tematy wyraźną linią prywatności.

Zacznę od kilku sukcesów ?

Wakacje to był dobry czas. Choć nie udało mi się nigdzie wyjechać typowo wypoczynkowo , to miałem okazję spędzić trochę czasu na przemyśleniach, porządkowaniu różnych elementów w swoim życiu zawodowym i prywatnym.

Wreszcie miałem czas wrócić do w miarę regularnego pisania na blogu, udało mi się też uporządkować kilka tematów np. tych związanych z SEO czy narzędziami. Usunąłem dużo różnych niepotrzebnych rzeczy, kilka wymieniłem na lepsze. Ok. 10 września powinna wjechać w końcu nowa skórka – a to całkowicie przebuduje aktualny wygląd! Będzie lepiej, mądrzej i ładniej.

Udało mi się dobić do 20 000 UU / mc na blogu! Co prawda, to nie jest pierwszy raz kiedy przebijam tę liczbę, ale jest to pierwszy raz kiedy wynik ten osiągnąłem prawie całkowicie organicznie. Wydałem może z 10-15 zł na promocję jednego postu z podcastem. Reszta to już dbanie o SEO (wbicie dwóch trudnych fraz na TOP5) regularne publikowanie, ogarnięcie newslettera, trochę rozruszanie social media. Wczoraj poprosiłem też cztery osoby o share i to właściwie tyle! Sprawia mi to niesamowitą frajdę – to niesamowicie dużo ludzi! Świetne uczucie. Bardzo dziękuje każdej osobie, która zostawiła komentarz, udostępniła artykuł czy wysłuchała podcastu. Rosnę! Teraz tylko dodać jedno zero do tej cyfry i plany założone 2 lata temu, kiedy zaczynałem blogować zostaną osiągnięte ?

Aktualnie na moim blogu ponad 85% wejść pochodzi z wejść organicznych z Google. To z jednej strony bardzo cieszy bo to stabilny i fajny ruch, z drugiej strony nie aż tak konwertujący, jak stali czy też wracający czytelnicy.

Jeśli chodzi o bloga, to chodzi mi po głowie jeszcze kilka pomysłów. Postaram się ruszyć lekko w kierunku YouTube, na pewno pojawi się kilka regularniejszych cyklów a i podcast powinien pojawiać się regularnie 🙂 O ile nic nagle nie wywróci mojego życia do góry nogami.

Wg narzędzia senuto tak wygląda moja popularność w Google 🙂 Wygląda to bardzo dobrze!

Dzięki Senuto za ładny wykres 🙂

 

 

Idąc dalej, najbliższy rok to też spore zmiany w życiu zawodowym. Od kilku miesięcy aktywnie pracuje nad modyfikacją współpracy z klientami. Dotychczas realizowałem raczej spore tematy ale jednorazowe w ramach mojej działalności agencyjnej. Teraz idę w kierunku małych tematów ale rozliczanych abonamentem. Na końcu tej notatki znajdziesz rozpis moich różnych źródeł przychodu. To daje mi pewien komfort w perspektywie najbliższych kilku miesięcy. Daje mi poczucie, że nie muszę brać wszystkich zleceń, bo mam jakąś podstawową kwotę ze stałych klientów. Inaczej pracuje się pod presja czasu realizując zlecenie za 10 000 zł a inaczej pracuje z 10 klientami, którzy płacą miesięczny abonament.

Równocześnie coraz boleśniej odczuwam brak wspólnika – osoby o komplementarnych do mnie umiejętnościach, która potrafiłaby mnie na choć trochę zastąpić czy przejąć część obowiązków. Wraz z rozwojem kolejnych tematów czuję, że to może za chwilkę stać się realnym problemem. Tylko dzięki temu, że staram się mądrze gospodarować swoim czasem, daję radę ogarniać tak wiele projektów. Gorzej jeśli na przykład nagle się rozchoruję lub złamię nogę.

Równocześnie im więcej wiem i potrafię, tym bardziej zdaje sobie sprawę, jak słaby jestem i jak wiele jeszcze nie wiem i ile jeszcze muszę się nauczyć. Dlatego bardzo przydała by się osoba, która potrafi dorzucić również wartość kreatywną i zrobić coś więcej i mocniej. Która byłaby też takim drugim motorem napędowym mojego małego pokładu.

Próbowałem też przez kilka tygodni znaleźć pracowników, na których mógłbym polegać. Ale niestety relacja pracownik – szef, nie do końca się sprawdza w moim przypadku. Po prostu trzeba bardzo chcieć, żeby pchać ten wózek do przodu. A niestety pracownik zazwyczaj robi od punktu A do puntu B. To temat na osobny artykuł – ale ogromnym problemem jest to, że ludzie po prostu nie chcą pracować! Uznałem, że póki co w moim mieście nie jest to możliwe a nie jestem jeszcze gotowy na całkowitą współpracę zdalną.

Kolejny ważny projekt

Kolejny bardzo ważny projekt, który rozwija się w tle i któremu poświęcam sporo czasu, a w ciągu kilku tygodni stanie się moim prawdopodobnie jedynym i najważniejszym jest #saveseo. Udało nam się pozyskać środki na rozwój z prywatnego funduszu. Piszemy SaaS i mam nadzieję, że już za kilka dni będziemy mogli go pokazać. Jestem przekonany, że mój pomysł na #saveseo zaspokaja realną potrzebę rynku. Od dwóch lat pieszczę ten pomysł w głowie, obserwując mądrzejszych i większych, próbując wyciągnąć z nich i ich pracy najlepsze elementy a następnie implementować je u siebie. Rozwój #saveseo mam zaplanowany na ponad dwa lata. Przygotowane kamienie milowe. Przemyślaną strategię.

Staram się pracować mądrze i korzystać z wiedzy takich osób jak Michał Szafrański, Michał Sadowski, Piotr Surmacki, Grzegorz Berezowski, Grzegorz Warzecha czy Artur Kurasiński. Już we wrześniu powinniśmy dać radę pokazać betę #saveseo.

Spełniam marzenia

Ale to koniec ważnych projektów! W lutym wyjeżdżamy razem z moją żoną i znajomym na ponad miesiąc na Filipiny. Chcę pokazać, że w naszych czasach miejsce nie jest istotne. Możesz prowadzić i skalować biznes z dowolnego miejsca na świecie. Równocześnie chciałbym w ten sposób realizować wiele moich planów związanych z duchowością.

Na zdjęciu powyżej widzisz wyspę na którą się wybieramy 🙂

Czy uda mi się zostać cyfrowym nomadą? Jeszcze nie wiem. Dlatego na razie jest to miesięczny test. A dalej…? Zobaczymy ? Być może świat stanie otworem.

W związku z tym i pod wpływem inspiracji otrzymanej od Aleksander Jacek Rosenke, postanowiłem spróbować ruszyć projekt 365. Codziennie na Instagramie postaram się opublikować jedno zdjęcie, które będzie podsumowywało czy dokumentowało to co robię. Ponieważ najbliższy rok zapowiada się epicko – będzie co pokazywać ? Sporo wyjazdów, konferencji i ciekawych ludzi. Dzięki Olo za wyjaśnienie tego pomysłu! Te kilka słów, które powiedziały dlaczego Ty ruszyłeś ten temat pozwoliło mi go dobrze zrozumieć i… Wdrożyć u siebie! Prawdopodobnie ustawie synchronizację z Facebookiem więc spodziewajcie się zalewu fotek ?

Kolejnym tematem, który bardzo chce w końcu uporządkować jest temat zdrowia. Od kilku dni czuję, że zostawiłem za sobą brainfog i odzyskuje krystaliczność myślenia. Ale to oznacza, że muszę sporo schudnąć (prawie 20 kg) oraz wreszcie wpleść w swoje życie dużo ruchu. W ciągu ostatniego pół roku zdarzały się dni kiedy robiłem poniżej 1000 kroków! A trzydziestka ściga mnie nieubłaganie. Tym razem biorę się za to porządnie – zdobyłem odpowiednia wiedzę, zaplanowałem odpowiednie zmiany w życiu. Jeśli chcesz się dołączyć do rywalizacji ze mną – zapraszam na endomodo. Tutaj raczej nie będę zbyt często publikował informacji na ten temat ?

Przychody, zyski i koszty

Rok temu w styczniu zrobiłem prognozę przychodów na ten rok. Prognoza była stosunkowo wysoka – ale dzięki planowaniu wydaje się, że dam radę. Równocześnie zachęcam do takich planów – to bardzo motywuje – daje jasny punkt odniesienia, ile brakuje aby zrealizować cele. Prognozowanie to jedna z najcenniejszych lekcji wyciągniętych z  pracy na etacie.

Z drugiej strony nieuchronnie dosięga mnie trochę inflacja życia własnego – im więcej zarabiasz, tym więcej wydajesz. Ale wciąż udaje mi się znaleźć rozsądny środek.

Czas na odsłonięcie części kart – poniżej przedstawiam Ci 10 moich głównych źródeł przychodu dodatkowego. Pomijam tutaj projekt #saveseo – ponieważ jest on projektem inwestycyjnym i póki co generowane przychody zaciemniały by obraz.

10 źródeł dodatkowego przychodu

Podstawowe założenie tego projektu zakładało, znalezienie 10 małych źródeł przychodu z których każde daje około 500 zł netto po odjęciu podatku. Już teraz wiem, że te proporcje nie będą takie równe – niektóre przyniosą 2x, 3x tyle inne dużo mniej. Ale dlaczego akurat takie kwoty? Z kilku powodów. Po pierwsze uważam, że dla przeciętnego polaka dodatkowe 500 zł w portfelu każdego miesiąca, może sporo zmienić (co pokazuje chociażby ogromna popularność projektu 500+:)) Po drugie chciałbym w ten sposób zdywersyfikować źródła swoich przychodów i doprowadzić do sytuacji, w której są one od siebie nie zależne – strata jednego, nie powoduje straty kolejnego. Po trzecie każdy z tych mini-projektów ma mnie czegoś uczyć i pomagać realizować cele globalne (zgodnie z GTD planuje swoje życie prywatne i zawodowe w kilku płaszczyznach czy też wysokościach – najbliższego dnia, tygodnia, miesiąc, roku, 5 lat oraz całego życia). Po czwarte i moim zdaniem najważniejsze – chciałbym bardzo regularnie pokazywać postępy oraz błędy, które popełniam. Głównie dlatego, żeby każda osoba mogła wybrać coś dla siebie i powtórzyć schemat. A nie jest to skomplikowane czy trudne.

Równocześnie chciałbym, abyśmy się dobrze zrozumieli. Nie wierzę w pasywne źródła przychodu. Zdobycie każdego pieniądza wiąże się z pracą. Niektóre pomysły wymagają mniej pracy, inne więcej – ale każde z nich wymaga „opieki”.

Chciałbym, abyś Ty czytelniku, zainspirował się tymi pomysłami i poświęcił kilka godzin tygodniowo na rozwój swojego małego źródełka przychodu.

Pierwsze źródło

Nikogo nie zaskoczę – tym źródłem ma być mój blog. Aktualnie blog sam w sobie raczej nie zarabia na siebie (uwzględniając koszta narzędzi z których korzystam, hostingów, domen itd). Oczywiście zdarzyło mi się realizować kilka fajnych współprac, w wielu miejscach pojawia się afiliacja. Ale póki co nie było to bardzo planowane czy przemyślane a raczej robione niejako przy okazji. Postanowiłem najpierw osiągnąć kilka kamieni milowych – napisać ponad 100 artykułów i osiągnąć określone statystyki. Teraz chciałbym się na tym mocniej skupić – poprawić niektóre artykuły i dbać o zwiększanie ruchu. Być może uda mi się też zaplanować kilka większych współprac. Równocześnie uznałem, że na tym blogu nie chcę reklam z AdSense lub platform reklamowych. Decyzja jest podyktowana zbyt niewielką możliwości kontroli treści i tego co się w nich pokazuje (nie chciałbym, aby mój blog promował takie rzeczy jak chwilówki czy forex).

Drugie źródło

Częściowo powiązane z pierwszym – chodzi o sprzedaż moich kursów. W przygotowaniu mam 3 własne szkolenia, które chciałbym wydać samodzielnie. Nie planuję zawojować rynku. Sprzedaż 4-5 kursów miesięcznie będzie mnie całkowicie satysfakcjonować (oczywiście na początek bo oczywiście mam z tyłu głowy plan jak potroić tą liczbę 🙂 Aktualnie moje kursy sprzedaję za pomocą afiliacji i współpracy ze strefą kursów. Bardzo dużo się nauczyłem podczas współpracy z nimi i dorosłem do próby zrobienia czegoś swojego własnego. Kursy będą dotyczyły różnych tematów, będą w różnych cenach z regularnymi promocjami.

W grę wchodzą też wystąpienia publiczne i doradztwo marketingowe. Od kilku lat w dosyć losowy sposób występowałem w wielu różnych miejscach. Tylko w tym roku, udało mi się pojechać w kilka miejsc, gdzie występowałem jako ekspert, radząc start-upom i początkującym przedsiębiorcą, jak mądrze rosnąc i dobrze wykorzystywać dostępne narzędzia marketingowe. Póki co odrzucałem propozycje firm szkoleniowych, które pytały czy nie chciałbym szkolić ich ludzi. Teraz zamierzam sprawdzić, co to przyniesie ale w sposób bardziej uporządkowany 🙂

 

Trzecie źródełko

Oprócz kursów myślę również o wydaniu czegoś w formie fizycznej. Po głowie od kilku lat chodzą mi pomysły na kilka książek. Kilka lat temu napisałem kilka bardzo długich opowiadań do szuflady 🙂 Raczej nie nadają się do opublikowania w formie powieści ale sporo się wtedy nauczyłem. Być może będą to e-booki choć raczej myślę o czymś wydanym klasycznie. Raczej nie zdecyduje się na tym etapie na self-publishing, choć zobaczymy. Tematem zajmę się raczej dopiero po powrocie z Filipin 🙂 Tematyka na pewno będzie ściśle powiązana z tematyką bloga – praca przez internet, praca freelancera i pomysły na pracę zdalną czy własny biznes.

 

Czwarte źródełko

Ponownie dzięki pomocy ludzi z mojego zespołu oraz wsparcia takich platform jak goodcontent rozwijam w tle kilka małych serwisów typowo contentowych nastawionych bardzo mocno na zyski z reklam. Jestem ciekaw, ile taki projekt na siebie zarobi – póki co to mam lekkie poczucie worka bez dna 🙂 Wrzucamy tam sporo treści przygotowanych mniej więcej pod SEO. Specjalnie nie robimy tego na poziomie eksperckim. To dosyć spontaniczne pomysły – zobaczymy co się z tym zadzieje 🙂 W przyszłości chciałbym również zgłosić je do platform typu whitepress. To takie serwisy jak: muzykadobiegania.com.pl, filmy-360.com.pl czy babylife.pl

 

Piąte źródełko

Podcast i YouTube. Chciałbym podejść do mojego podcastu dosyć profesjonalnie ale równocześnie w sposób podobny jak Pat Flynn. Zadbać o to, aby większość odcinków miała swojego reklamodawcę lub partnera. Jestem ciekaw, jak taka forma przyjmie się w Polsce. Pamiętam, że kiedyś Michał Szafrański wypowiadał się, że w Polsce taka forma nie przyjmie się dobrze. Zobaczymy – póki co muszę jeszcze poprawić regularność i jakość. Z drugiej strony póki co nie spotkałem jeszcze podcastera, który w tak wyraźny sposób określa i pokazuje swoje współpracę w podcastach, jak właśnie Pat Flynn.

 

Szóste źródełko

To pierwsze źródełko inwestycyjne. Poświęciłem sporo swojego czasu i sił na pomoc kilku osobom w realizacji ich pomysłów i portali w zamian za jasny podział środków. Dostarczam technologię i wiedzę – oni rozwijają serwis a zyskami w jasny sposób się dzielimy. Póki co są to portale bardzo do siebie podobne i o prawie identycznej idei choć z inną komunikacją marketingową. Pierwszy z nich to taki znany-lekarz ale dla fotografów. Drugi to portal pomagający oceniać różne komisy samochodowe. Obie strony nie oczekują milionów – a raczej kilkuset dodatkowych złotych rocznie. Również tutaj spodziewam się niewielkich zysków z reklam AdSense.

Kolejny tego typu temat to pomoc w rozbujaniu malutkiego sklepu internetowego sprzedającego rękodzieło w tym biżuterię. Pojedyncze partie złotej biżuterii. Wierzę, że tutaj wykorzystanie różnych mechanizmów pozwoli zbudować na tej podstawie niewielki przychód. Klaruje się też propozycja kilku kolejnych małych tematów, które mogę wykonać samodzielnie lub z pomocą mojego zespołu a w przyszłości czerpać z tego niewielkie zyski. Kto wie? Może takie mini-udziały, kiedyś okażą się bardzo wartościowe? 🙂

A może Ty masz jakiś pomysł, który mógłbym pomóc Ci rozwijać? Napisz do mnie maila michal@geekwork.pl a postaram Ci się sprawnie odpowiedzieć 🙂

 

Siódme źródełko

Drugie źródełko inwestycyjne. Chciałbym skorzystać z pomocy mądrzejszych osób (jak chociażby Marcin Iwuć z FBO czy Remigiusz z bloga rynekobligacji.com) i doinwestować trochę dodatkowych środków w różne instrumenty finansowe. Może właśnie w obligacje korporacyjne, o których pisze Remigiusz a może walutę lub obligacje skarbu państwa. Jeszcze dokładnie nie wiem :). Wciąż sporo się uczę i staram się czytać na ten temat, co tylko wpadnie mi w dłonie. Trochę boję się tego tematu, bo nie mam zbytniego doświadczenia a poza tym nie dysponuje dużymi środkami na inwestycję, choć rozumiem też zalety procenta składanego 🙂

 

Ósme źródełko

Od jakiegoś czasu oferuje mój zespól oferuje klientom prowadzenie ich kanałów social media. Moim targetem są małe i średnie firmy. To te które po prostu nie mają czasu na regularne publikowanie postów – nie wiedzą jak przygotować je w ładny graficzny sposób, nie znają też różnych narzędzi zwiększających zainteresowanie klientów. Oferuję umowy w bardzo małym budżecie za jasno wykonaną pracę – będziemy regularnie publikowali za Ciebie angażujące treści. Zleceń szukają klasycznie np. za pomocą portalu oferia.

To źródełko jest możliwe dzięki mojej asystentce, która opiekuje się później tymi klientami, a posiada odpowiednie umiejętności i smykałkę do tego. Przy okazji ona się rozwija ale staje się też stanowiskiem, które w pewnym sensie samo się finansuje.

 

Dziewiąte źródełko

Filmy 360 i zdjęcia 360. Na początku mojej działalności gospodarczej było to moje podstawowe źródło utrzymania. Zreaktualizowaliśmy kilka naprawdę fajnych materiałów dla takich firm jak Mohito, Itaka czy Stabilo. Z drugiej strony bardzo chciałbym przestać zarabiać wyłącznie wymieniając moje godziny pracy na pieniądze. Z tego powodu od kilku miesięcy zaniedbałem realizowanie ciekawych materiałów. Sprzęt jest i to dobrej klasy. Myślę o tej usłudze również w kontekście usługi abonamentowej. Kilka tygodni temu zrobiłem film dedykowany pod branżę biur podróży oraz biur nieruchomości. Przez kilka miesięcy zgromadziłem kilka tera różnych zdjęć i filmów 360 w tym niewykorzystanych ścinek, realizacji na wakacjach i luźnych materiałów. Chciałbym rozpocząć sprzedaż swoich zdjęć i filmów na różnych stockach – tego typu treści są czasami bardzo drogie więc to idealny moment, aby o tym pomyśleć 🙂 Niestety pierwsze próby poszły na marne ze względu na bardzo dziwne wymagania do filmów i zdjęć 360 w stockach (przeczące popularnym przyjętym normom), a renderowanie filmów pod te kryteria generuje strasznie dużo czasu 🙂 Mam nadzieję, że uda mi się w końcu złapać dobry schemat i spróbować tej formy generowania przychodu.

 

Dziesiąte źródełko

Przez oszczędzanie a dokładnie zmniejszenie zobowiązań finansowych i optymalizacji aktualnych wydatków. Pisałem o tym w jednym z najpopularniejszych artykułów na moim blogu czyli tym o oszczędzaniu 🙂 Mam kilka stałych zobowiązań – np. tych związanych z kredytem mieszkaniowym, wynajmem biura czy okresowym dodatkowym zatrudnieniem. Gdzieś po drodze pojawiły się jakieś niewielkie kredyty konsumenckie czy obrotowe. Nic wielkiego czy ograniczającego ale jednak zobowiązującego. Mój plan zakłada więc maksymalne pozbycie się WSZYSTKICH zobowiązań – w tym kredytu mieszkaniowego – co bezpośrednio przełoży się, na większą ilość gotówki do dyspozycji. To plan raczej długoterminowy – ale jeśli tylko będę miał taką możliwość postaram się nadpłacić kredyt mieszkaniowy – nawet gdyby to miała być kwota 400- 500 zł. Oczywiście staram się w dalszym ciągu bardzo mocno przyglądać moim wydatkom i bez zmiany standardu życia zmniejszać takie wydatki, jak wysokość abonamentów na telefon czy internet, zwracać uwagę na wysokość rachunków typu prąd, woda czy czynsz oraz o ile to możliwe negocjować niższe kwoty. To zawsze kilkadziesiąt do nawet kilkuset złotych każdego miesiąca w portfelu.

Gdzie będę raportował swoje wyniki?

Prawdopodobnie w dwóch miejscach – po pierwsze nie częściej niż raz na miesiąc i nie rzadziej niż raz na kwartał w osobnym wpisie tutaj na blogu. Na pewno od czasu do czasu wspomnę o tym w newsletterze. Drugie miejsce to niewielka wewnętrzna grupa nazwana Bandą Geeków. W tej grupie od czasu do czasu znajdziesz też zlecenia dla moich podwykonawców czy inne ciekawostki. To właśnie tam przy każdym małym sukcesie postaram się napisać kilka słów. Wydaje mi się to najbardziej logiczne miejsce – jeśli interesuje Cię ten projekt – to tam mnie znajdziesz 🙂 Serdecznie już teraz Cię tam zapraszam.

 

Który z tych źródełek podoba Ci się najbardziej? A może któreś również wykorzystasz dla siebie?

18 Responses

  1. Czy czwarte źródło dodatowego utrzymania to coś w stylu bardzo znanej platformy whitepress lub fusionpress.pl czy reachbloger.pl ?

  2. To prawda, że ludzie nie chcą pracować. Ja jestem na etapie wypalenia zawodowego ale to inna bajka 🙂
    Żródełka dochodowe są imponujące ale ja też boje się inwestowania.

    1. Wiedza, wiedza, wiedza – potem inwestowanie. Jeszcze w lutym/marcu chce odpalić nowy cykl artykułów na ten temat 🙂 możesz przejść tą ścieżkę ze mną 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej na blogu:

Czym jest uważność?

Niektóre rzeczy w naszym życiu wykonujemy automatycznie, nie poświęcając na nie zbyt wiele czasu. Niektóre z nich, choć wykonywane od dziecka, czasem mogą się okazać

Czytaj dalej

Zaloguj się do platfromy edukacyjnej :)

PODAJ IMIĘ I ADRES E-MAIL, ABY PRZEJŚĆ DALEJ

PODAJ IMIĘ I ADRES E-MAIL, ABY PRZEJŚĆ DALEJ